Potencjalnie dobra wystawa

Banasiak
/
Jan Simon, „Fuga”, 2008 (fragment).

Kiedy jechałem do Białegostoku na nową wystawę Jana Simona i przypominałem sobie kilka widzianych na stronie Arsenału reprodukcji, miałem dziwne przeczucie, że oto za chwilę będę musiał powtórzyć swój ubiegłoroczny tekst o „Gradiencie”. Że haiku, że niejednoznaczność, że zaduma, że forma raczej, niż prosta humoreska czy krytyka… A tu – figa! Czy raczej fuga. Z mojego punktu widzenia to dobrze, bo nie musiałem głowić się, jak powiedzieć to samo, tylko za pomocą innych słów. Z punktu widzenia Simona – niekoniecznie.


„Fuga” to zaprzepaszczona szansa. Wystawa potencjalnie dobra, ale chyba trochę za szybka, popuszczona, nieprzemyślana. Sypie się tu wszystko: układ poszczególnych elementów w przestrzeni galerii, ich ilość oraz spinająca wszystko retoryka. Podobne wrażenie potęguje wspomnienie świeżego, spokojnego i konsekwentnego „Gradientu”.


Ciąg dalszy na www.obieg.pl. Zapraszam z powrotem na dyskusję.

Komentarze (40)

topor

podobne jak Guzek pisał o Kuskowskim.czegoś tam zabrakło w tej jego łódzkiej wystawie.no Kuskowski jest stosunkowo przewidywalny w złym sensie a Simon raczej nieprzywidywalny na plus.ale jedno i drugie skojarzyło mi się poprostu z ilustrowaniem tez,twierdzen,przekonan etc etc..a z haiku to bym w zyciu tego Simona nie kojarzyl,raczej z punkowym pierdolnieciem w gitare.bo u nas taki zwyczaj ,klisza ze jak cos minimalnego i efemerycznego to odrazu trzeba przyrównac do haiku,jakby innych odniesien w kulturze swiata niebylo.taki ubogi slownik krytyków i pole percepcji zawężone.może dlatego że haiku to troche takie egzotycze a i troche łatwe w zrozumieniu,niewymagajace wykształcenia,jak zen dla zachodu 30 lat temu niby egzotyczne a jak przystało na globalna wioske towar idealny eksportu. ".głowić się jak powiedziec to samo za pomoca innych słów " no to ja z łezką w oku czytam Ludinskiego i żałuję że takich ludzi a zatem i tekstów i wogóle sposobu myslenia jest jak na lekarstwo.

pozdrawiam serdecznie.

Potencjalnie dobra recenzja

Rozczulające, odkąd Krytykant wszedł w obieg ma mięciutką rurkę. Było głośno i hucznie, że będą ostre recenzje, że będzie się lała intelektualna krew. Tymczasem bunt wszedł na okładki, nawet komentatorzy już sobie dali spokój. Wystawa żenująca, recenzja tym bardziej. Czekamy na wspólne zdjęciówki ze Stachem.

Krytykant

jeśli wystawa jest zła i recenzja, która ją zjeżdża równiez, to gdzieś tu chyba tkwi błąd...

i wie Pan/i, każdy robi swoje. ja cały czas to samo

serdecznie pzodrawiam :-)

K

Anonimowy

na powaznie i na ostro..hehe.oczywiscie wystawa moze byc slaba i tekst recenzujacy ja.nie widze sprzecznosci.he he.ale takie rozwazania to niziny a nie wyzyny intelektualne.wiec spadam cos namalowac.he he

Anonimowy

kazdy robi swoje.tak mogl by wykrecic sie Modzelewski ze swojej modzelewszczyzny i wszystkich ktorych pseudo-pojechales na tym bolgu.oni tylko robia swoje.

Krytykant

nie no - nie zrozumielismy się.

ja chciałem być po prostu uprzejmy, bo Pański wpisik nie kwalifikuje się do dyskusji. ale widze, że Pan dalej. więc ja piszę, a Pan syczy. i każdy robi swoje.

jak chce Pan pospierać się o wystawę Simona, czy o mój o niej tekst - to niech Pan napisze coś, do czego mozna się odnieśc.

najlepszego :-)

K

Potencjalnie dobry komentarz

Chwilka, moment. Zespolenie jaźni komentatorskiej w percepcji Krytykanta nastąpiło. Odcinam się od Anonimowych wpisów.

Problemem jest tytułowy potencjał, który nie został dowiedziony w recenzji. Recenzja krytykuje (i słusznie) tematykę, wykonanie, opracowanie intelektualne, tytuł, słowem: wszystko - zatem niezrozumiałe jest gdzie ten potencjał się sączył? Czyżby tylko we wspomnieniach ubiegłych wystaw?

Krytykant

W sumie to tak :-)

ale przjawia się to w konretnych pracach, o czy, wydaje mi się, napisałem:

"Tym bardziej można żałować niektórych rzeźb (tak będę te obiekty mimo wszystko określać) obecnych na "Fudze", ale wrzuconych w natłok innych elementów: symetrycznie ustawionych butelek z kolorowymi płynami, paprotki, której liście co jakiś czas leniwie unosiły niemal niewidoczne, przeźroczyste żyłki, spiralnego kabla przyklejonego do ściany czarnym skoczem, czy piramidy z zapałek. Znać w nich sznyt wizualnej poezji, do jakiej ostatnio przyzwyczaił nas Simon"

że tak zacytuję sam siebie :-)

pozdr

K

Potencjalnie miętki krytykant

Fakt, w tych opisach drzemie potencjał. Potencjał kolejnych miękkich recenzji, a co najmniej spolegliwych tytułów. Powodzenia!

Krytykant

Najpierw pisze Pan, że "Recenzja krytykuje (i słusznie) tematykę, wykonanie, opracowanie intelektualne, tytuł, słowem: wszystko", jednak zarzuca mi, ze w ferworze owej krytyki nie wyłuszczyłem gdzie własciwei widzę owy potencjał.

Gdy wskazuję to miejsce, Pan oznajmia, że "w tych opisach drzemie potencjał. Potencjał kolejnych miękkich recenzji" - czyli jednak recenzja miękka, choć "słusznie krytyczna"?

Fajnie jest się czepiać, ja rozumiem, ale warto robić to z głową, bo potem okazuje sie, że w gruncie rzeczy chodzi o czytanie ze zrozumieniem.

Zaostańmy więc przy tym, że tytuł jest "spolegliwy"

Powodzenia również :-)

K

onanimowy

bicie piany i nuda.

Anonimowy

nuda

Anonimowy

Nic tylko przytulić sie do nurka w witrynie. Taka sztuka i taka krytyka i taka rozmowa. Nikt nie kupuje Waszych płyt.

Anonimowy

nurek słaby.

Anonimowy

wlasnie mówie

Anonimowy

Chcecie emocji? Udajcie się na mecz Legii :)))))))

Anonimowy

od sztuki nie emocji oczekuje tylko nudy wiec udaje sie do witryny.albo tu.simon byl niezly .to wszystko

Anonimowy

www.esnips.com/web/portfoliomw

Anonimowy

takie bezpłciowe tez, jak ten nurek

Krytykant

A tak w ogóle, to dzięki za te "nudy". Gdybym rok temu skrytykował wystawę artysty o pozycji Simona na wszelkich mozliwych płaszczyznach, nie oszczędziliby mnie Państwo. A tu - nuda... Cieszę się, że się przyjęło. A ostrzej będzie przy zupełnych kuriozach, zapewniam...

pozdrawiam!!!

K

Anonimowy

A przynajmniej w Rastrze jest fajnie! Są piłkarzyki i piwko!

erteV

boooorinnnnng...

krytyk krytykanta

szanowny Panie, kiedys to tu sie wchodzilo z checia, sie wyczekiwalo na nowy wpis, sie o nim myslalo. czy te czasy kiedys wroca? czy wroca? ah...

Krytykant

Sz.Panie,

czy wrócą, to zależy tylko od Pana.

Zmiana bloga na stronę www nie była tylko estetyczna. Byc może w ostatnim poście na blogu nieprecyzyjnie się wyraziłem.

Półtora roku po zalożenia bloga mam, z czego bardzo się cieszę, sporo obowiązków. No i, krótko mówiąc, muszę z czegoś żyć. Ponadto staram zapraszać się innych autorów. Ostatnio mam także ochotę na rozmowy.

Obiecałem 10-dniową periodyczność, ostatnio ją przekraczam, bo... ale w sumie po co mam odsłaniac kuchnię. Moge tylko zapewnić, że staram się jak mogę, jednak działam na kilku froantach. Wie Pan, doba ma tylko 24h.

Przy pomyslnych wiatrach wpis w piątek. A niebawem zmiana tematu głównego. I tak to będzie wyglądać. I między innymi dlatego blog wydał mi się niewystarczający, bo tam jest - sam ją czułem wobec siebie - presja częstotliwości.

Coś za coś.

pozdrawiam serdecznie,

K

do skasowania

link u mnie nie działa. klepie w link do artykułu na obiegu i mi otwiera sie ten z ktorego klepie. rekurencja zdaje się to nazywa :)

pzdr

Krytykant

U mnie ok. może nie klika Pan na "obieg.pl", tylko na link poniżej, któy jest pod każdym postem (odpoiwedni), aby ułatwic ew. podlinkowanie danego arykułu chętnym

pozdr

K

pink

"najlepszy album o warszawie".to niezła blaga.że nie wstyd coś takiego pisać..to mnie zastanawia.jakies zastrzerzenia...na szczescie szybko zapominam o takich incydentach.co za ulga.

jp

http://pl.youtube.com/watch?v=uVWcGXvbWSI&NR=1

do skasowania

głupi ja, oczywiście :)

ghetto shanty

http://pl.youtube.com/watch?v=QKUkH0SlFLg

Anonimowy

bo ten przekaz, nie dla mas, TYLKO DLA TYCH C0 JARAJA CALY CZAS, nie koka, nie hera, nie kwas.

Schyłek i upadek gazety podziemnej

Schyłek i upadek gazety podziemnej

Trochę szkoda tego bloga

Krytykant

--> jak wyżej, kilka komentarzy.

naprawde, prosze mi darowac. nie jestem automatem.

kolejne posty cały czas w toku. :-)

pozdr

K

Anonimowy

przecież K nie odpowiada za tresc wpisów.

Anonimowy

i nurka już nima...

Anonimowy

No widzę, że Pan Krytykant wpadł w maszynkę, w której mieli się 90% artystów. Na początku ostro, a potem... trzeba z czegoś żyć. No, ale cóż pewnie niedługo pojawi się nowe ostre pióro... Konkurencja nie śpi.

Anonimowy

komentarz wyzej racja !

http://pl.youtube.com/watch?v=AweuE1Rm3kA

Krytykant

Ja po półtorarocznym biegu pozwalam sobie wziąść mały oddech, a Państwo już spisujecie mnie na straty?

Ejże... :-)

pozdr

K

Anonimowy

kogo obchodzi nurek ?

Marenga

Oczywiscie, widzialem wystawe i sie zgadzam, nie ma wlasciwie o czym mowic, ale ciekawi mnie co Pan mysli o Polka Palce Perigota w starej elektrowni?