Archeologia polskiego nadrealizmu (historia obrazkowa)

Banasiak
/
Jakub Julian Ziółkowski, „Bez tytułu”, 34 x 28 cm, olej, płótno, 2006.
Kazimierz Mikulski, „Dzień odnaleziony”, olej, płótno, 66 x 47 cm, ok. 1950.

Tadeusz Kantor miał powiedzieć, że w Polsce nie było surrealizmu, bo jest katolicyzm. Czy za współczesnymi artystami poruszającymi się w obrębie poetyk nadrealistycznych (P. Janas, T. Borowski, P. Śliwiński, O. Brzeski, P. Dunal, J. J. Ziółkowski, P. Matecki, T. Kowalski...) stoi zatem jakaś tradycja? Innymi słowy, czy ich twórczość można ulokować na tle szerszego pejzażu? Wystawa obrazów Krzysztofa Niemczyka ...który był w warszawskiej galerii ART+on dowodzi, że istnieje polski nadrealistyczny antyk, ale aby znaleźć jego pokłady, czasem trzeba kopać naprawdę głęboko.


Jakie są obrazy Niemczyka? Strasznie nierówne, ale pamiętajmy, że przede był to wszystkim pisarz i swoisty performer, czy może lepiej - artysta życia. Ale ciągle jest to malarstwo w jakiś sposób magnetyzujące, osobne, ujmująco nieporadne, szczerością rozkładające widza na łopatki. To wrażenie wzmaga bez wątpienia nasza wiedza o samej osobie Niemczyka, jednak niektórym płótnom nie pomaga nawet to: przypominają estetykę obrazków, jakie można spotkać na ścianach dziecięcych przychodni. Co ciekawe, niektóre rozwiązania formalne przypominają niektóre bloki prac Jakuba Juliana Ziółkowskiego, podobnie jak Niemczyk artysty skrajnie indywidualistycznego, zatopionego w wykreowanym przez siebie świecie. Tym bardziej cenna wydaje się być prezentacja tych prac.


Czytaj całość na stornie Obieg.pl.